Co roku coraz więcej Polaków korzysta z wypoczynku za granicą. Egzotyczne widoki, morze, wspaniałe plaże, smaczne jedzenie, relaks i dobra zabawa – to marzenie większości osób planujących wakacje. Niestety, mało kto o tym myśli, ale nowe środowisko często nie służy naszemu zdrowiu.
Profilaktyka zdrowotna powinna być naturalnym zachowaniem przed wyjazdem. Przecież nie wyjeżdżamy po to, aby chorować. Podczas wakacji przede wszystkim chcemy odpocząć, jak najwięcej poznać i zobaczyć, oczekujemy ciekawych przygód i wrażeń, chcemy aktywnie, ale i zdrowo wykorzystać wolny czas.
Przygotowując się do wyjazdu zwykle zapominamy o najważniejszym – naszym zdrowiu i bezpieczeństwie. Podróże wiążą się z ryzykiem zachorowania na choroby zakaźne, dlatego warto dowiedzieć się, jakie szczepienia są wymagane w kraju, do którego się wybieramy.
Nawet najbardziej komfortowe warunki podróży i zachowanie zasad higieny nie gwarantują bezpieczeństwa. Szczególnie groźne dla ludzi podróżujących i aktywnych, są wirusowe zapalenia wątroby typu A i typu B, czyli tzw. żółtaczka pokarmowa i wszczepienna.
By zakazić się wirusem żółtaczki pokarmowej wystarczy umyć ręce czy owoce w zakażonej wodzie, zjeść posiłek w przypadkowym miejscu lub mieć kontakt z osobą chorą. Kostka lodu w drinku czy napoju, przygotowana z zainfekowanej wody, może być źródłem zakażenia, dlatego bezpieczni nie są nawet goście pięciogwiazdkowego hotelu czy ekskluzywnej restauracji.
Szacuje się, że ryzyko zachorowania na WZW typu A wśród podróżujących jest 100 razy większe niż ryzyko zachorowania na dur brzuszny i 1000 razy większe niż ryzyko zachorowania na cholerę. Co gorsza wirus czyha nie tylko w Afryce czy Azji, ale również w tak lubianych miejscach letniego wypoczynku, jak kraje basenu Morza Śródziemnego, a nawet w polskich kurortach.