Reklamowane w telewizji oraz na plakatach szczepionki przeciwko wywołującym sepsę pneumokokom są nieskuteczne na tę odmianę choroby, której przypadki zanotowano w naszym kraju. Wzrost zachorowań na sepsę w Polsce spowodowały inne bakterie zwane meningokokami. Reklamy szczepionki zostały już zdjęte z anten telewizyjnych.
Lekarze przyznają, że w przychodniach szczególnie młode matki pytają o szczepionkę dla dzieci przeciwko pneumokokom. Rodziców wystraszyły bowiem wyemitowane w telewizji reklamy. Tymczasem przypadki sepsy, które zanotowano ostatnio w Polsce spotęgowały innego rodzaju bakterie - meningokoki. W naszym kraju nie ma jednak szczepionek przeciwko tym bakteriom w aptekach, a sprowadzać je trzeba z Czech, Słowacji lub Austrii.
Problemy z zakupem zastrzyków dla 11 tysięcy dzieci w wieku szkolnym z powiatu brzeskiego miał również Główny Inspektorat Sanitarny. Musiał on bowiem sprowadzać zastrzyki z zagranicy. Na terenie powiatu brzeskiego zanotowano przypadki choroby wywołanej przez meningokoki.
Sprawą reklam szczepionek zainteresowały się także Główny Inspektorat Farmaceutyczny oraz Ministerstwo Zdrowia. Przedstawiciele tych instytucji twierdzą, że reklama wywołująca u odbiorcy strach przed tragicznymi konsekwencjami niekupienia produktu jest sprzeczn z prawem. Zofia Ulz, Główny Inspektor Farmaceutyczny podjęła decyzję o zakazie dalszej emisji kontrowersyjnej reklamy.