O depresji napisano już wiele. Znamy jej powszechne objawy, takie jak: obniżone samopoczucie, utrata lub przyrost wagi nie spowodowane dietą, bezsenność lub nadmierna potrzeba snu, permanentne zmęczenie lub utrata energii, poczucie bezwartościowości lub nieuzasadnionego poczucie winy, spadek zdolności myślenia i koncentracji, problemy decyzyjne, a nawet powracające myśli na temat śmierci.
Prawie każdy z nas przechodził w życiu epizod depresyjny w łagodnej postaci. I tak co roku, gdy kończy się lato, często ogarnia nas apatia, przygnębienie, brak motywacji do działania. Krótkie dni, brak słońca, słota, deszcz i wiatr, a do tego natłok spraw i obowiązków w pracy, w szkole, w domu. Wszystko to może nas przytłaczać, dopada nas chandra i robimy się smutni. Tu z pomocą przychodzi nam naukowe wyjaśnienie stanu w jakim się znajdujemy. Z języka angielskiego “smutny” znaczy SAD. I to określenie świetnie pasuje jako nazwa jesiennej choroby: SAD to skrót od Seasonal Affective Disorder, czyli sezonowe zaburzenia nastroju. SAD to choroba dość powszechna. Wrażliwe są na nią, zarówno kobiety, małe dzieci, jak i mężczyźni.
Jakie są przyczyny obniżonego nastroju?
– To przede wszystkim wynik niedoboru światła słonecznego. W październiku jego natężenie jest najmnijsze w całym roku. A gdy jest ciemno nasz organizm produkuje dużo melatoniny - hormonu, którego nadmiar, powoduje senność i apatię – wyjaśnia Agnieszka Młodzikowska, terapeuta i psycholog.
Jak sobie radzić?
– Radzę być zapobiegliwym. Możemy niejako “nastawić” się, przygotować na obniżony nastrój np. już we wrześniu. Mamy wtedy jeszcze wiele energii i zapału po słonecznych wakacjach i urlopie. Znamy już siebie, swój organizm, wiemy, że źle znosimy jesienne obniżenie nastroju – mówi Agnieszka Młodzikowska. – Jestem zdania, że właśnie wtedy warto zaplanować plan dbania o siebie. Czyli na fali powakacyjnego dobrostanu należy sporządzic listę rzeczy, które chcemy robić dla siebie podczas najtrudniejszego okresu w roku. I tu mogą być zajęcia aktywizujące, warszaty rozwoju osobistego, kursy tańca, joga, spotkania ze znajomymi itp – dodaje psycholog.
Pamiętajmy też o zdrowej diecie, która teraz jest wyjątkowo ważna. Dodatkowe kalorie, cukry i węglowodany pochodzące z batoników, czekoladek i serowej pizzy tylko dodatkowo pogorszą stan. Ważny jest też ruch, i to jak najwięcej na swieżym powietrzu. Możemy skorzystać z aromaterapii, masażu czekoladowo – cynamonowego, pobudzającego zmysły, wszystkiego co poprawi nam nastrój rozweseli i pobudzi do życia.