To przysmak, który króluje dziś na naszych stołach. Wyjątkowo kaloryczny smakołyk, który smażony jest na głębokim tłuszczu. Trudno powiedzieć o nim, że jest zdrowym elementem naszej diety. Prócz wysokiego indeksu glikemicznego, ma średnio 340 kcal, 5 g białka, 52 g węglowodanów oraz 12 g tłuszczu. Jeden pączek jest w stanie zaspokoić prawie 1/3 dziennego zapotrzebowania na tłuszcz. Tłusty Czwartek to zatem prawdziwie tłusty i niezdrowy dla naszego organizmu dzień, zwłaszcza jeśli skusimy się na kilka lukrowanych smakołyków.
– Jeden pączek ma tyle kalorii, co kilogram jabłek, 8 nektarynek, 3 jogurty naturalne po 150 g, 5 jajek czy 4 kromki chleba tostowego – mówi Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo”. Ale w związku z tym, że jest smażony na głębokim tłuszczu, to najbardziej kaloryczny wypiek. Warto wspomnieć, że najczęściej do jego smażenia wykorzystuje się tzw. fryturę, czyli specjalnie „zmodyfikowany” tłuszcz roślinny. Wielokrotne jego wykorzystywanie sprawia, że w oleju powstają tzw. izomery trans, które nie tylko podnoszą poziom cholesterolu, ale mają przede wszystkim działanie rakotwórcze – tłumaczy Piskała.
Zdrowsza wersja pączka?
Lepszym rozwiązaniem jest smażenie pączków na smalcu. Ten sposób obróbki termicznej stosowały dawniej gospodynie domowe. Smalec ma wysoką temperaturę palenia, a jednocześnie nie ulega „deformacji” pod wpływem temperatury. I choć pączki zawierają wówczas znaczną jego ilość, to nasycony tłuszcz zwierzęcy podnosi tylko cholesterol, ale nie przyswajamy przynajmniej substancji rakotwórczych. By zmniejszyć wchłanianie cholesterolu, możemy zjeść w ciągu dnia np. jakiś produkt pełnoziarnisty. – Ponadto warto przestrzegać 5 podstawowych zasad, dzięki którym Tłusty Czwartek może być trochę mniej tłusty – mówi Agnieszka Piskała.
Mniejszy pączek smakuje tak samo jak duży pączek, więc po co jeść więcej i dostarczać do organizmu więcej tłuszczu i kalorii.
Do ciasta na pączki warto dodać octu lub spirytusu, podczas smażenia paruje i ogranicza wchłanianie tłuszczy przez pączka.
Pączki posypane delikatnie cukrem pudrem mają trochę mniej kalorii niż te bogato polane lukrem.
Należy pamiętać, by pączki smażyć na bardzo gorącym tłuszczu, ponieważ wrzucenie do chłodniejszego powoduje, ze nasz wypiek będzie wchłaniał tłuszcz jak gąbka.
Podczas smażenia warto wrzucić do oleju kawałek ziemniaka, który będzie zapobiegał paleniu tłuszczu.
Co jeszcze warto wiedzieć o pączku?
Pączek, to przede wszystkim źródło cukrów prostych, a więc ma wysoki indeks glikemiczny (69). Cukier szybko wędruje do krwi i wymagane jest szybkie wydzielenie insuliny, aby ten cukier przetransportować do tkanek. – Chciałabym obalić przeświadczenie o tym, że zjedzenie zaraz po pączku produktu o niskim indeksie glikemicznym, np. marchewki, zmniejszy jego skok – tłumaczy Agnieszka Piskała. Indeksy się nie sumują i nie uśredniają. Konsekwencją zjedzenia produktu o wysokim indeksie glikemicznym jest szybki skok glukozy we krwi i szybki jej spadek – dodaje Piskała. Oznacza to, że zjedzenie bardzo kalorycznego pączka wcale nie zaspokoi naszego głodu na długo. Wręcz przeciwnie! Po zjedzeniu pączka za chwilę znów będziemy głodni. Ważne jest więc, aby nie zaspokajać głodu kolejnym wypiekiem, ale konkretnym posiłkiem np. obiadem bogatym w węglowodany złożone, białko, warzywa.