Po wypłukaniu dobroczynnych bakterii Lactobacillus bardzo łatwo o infekcje. Według źródeł lekarskich blisko 33% kobiet nosi w sobie bakterie odpowiedzialne za powstanie zakażenia pochwy czyli waginozy bakteryjnej (BV – Bacterial Vaginosis) oraz drożdżycy (YV – Yeast Vaginitis). Odsetek ten rośnie nawet do 44% w wieku menopauzalnym, kiedy spada poziom estrogenów, sprzyjających utrzymaniu optymalnej kwaśności pH pochwy.
Jeśli naprawdę dbamy o zdrowie intymne musimy także zrezygnować o irygacjach pochwy. Wbrew temu, co się słyszy, irygacja niszczy naturalną florę bakteryjną, a wyjałowiona śluzówka pochwy jest znacznie bardziej podatna na różne infekcje. Organizm potrzebuje aż 48 godzin, aby odbudować naruszony przez irygację ekosystem. Ten czas z powodzeniem mogą wykorzystać bakterie patogenne. Kolejnym mitem jest wiara w to, że tylko doraźne zaaplikowanie środka mającego nam pomóc jest skuteczne. W tej chwili mamy do dyspozycji także środki doustne: równie skuteczne, a wygodniejsze w stosowaniu. Jeśli doskwierają nam nawracające infekcje pochwy, zrezygnujmy ze stosowania tamponów i tabletek antykoncepcyjnych. Zbadajmy poziom glukozy we krwi (ryzyko występowania cukrzycy). Cukier jest doskonałą pożywką dla drożdżaków.
Internet jest dobrem, z którego warto korzystać, ale trzeba to robić rozsądnie. Do wpisów zamieszczanych na forach podchodźmy z dużą dozą ostrożności i konsultujmy wszelkie wątpliwości z lekarzem. Regularne wizyty pozwolą lepiej poznać swoje ciało i procesy w nim zachodzące. Co najważniejsze zaś, umożliwią zapobieganie chorobom, bądź też - jeśli się już pojawią - odpowiednie leczenie.